Cześć !!
Co tam u Was?
U mnie dzieje się, a dzieje..
Nie licząc faktu, że
to już prawie koniec roku szkolnego i z każdego przedmiotu w szkole mamy
sprawdziany.
Najbliższe dwa
tygodnie będą okropne. Codziennie coś.
Ale cóż, tak musi
być.
Później wraz ze
szkołą jadę na wycieczkę czterodniową w Karkonosze i Czechy.
Ale o tym napiszę,
kiedy indziej.
Teraz trochę o
minionym tygodniu.
Pomagałam
przyjaciółce zrobić prezent dla mamy. Gdy ona rozmawiała przez telefon, ja
zajmowałam się w opalanie kartki. Nie szło mi to za dobrze. Więc brat mnie w
tym wyręczył.
Potem nakleiłyśmy
zdjęcia i wierszyki.
Oto efekt:
Ostatnio przed w-f
zabawiłam się we fryzjerkę.
Oto moje dzieło.
Jakoś wyszło, to
kłos.
Natomiast wraz z
Patrycją i Klaudią zawieszałyśmy gazetkę na Dzień Matki i Ojca.
Podczas szukania
szpilek w biurku, natknęłyśmy się na zadziwiające odkrycie.
W biurku był znicz !
Podczas jednej z
lekcji, kolega chciał się napić wody. Gdy już pił, drugi kolega uderzył go w
rękę trzymającą butelkę i jej cała zawartość znalazła się dosłownie wszędzie.
Na ubraniu, ławce, krześle, podłodze..
Był nie zły ubaw.. :D
Ostatnio na lekcji
wychowawczej pani rozdała każdemu po jednym zdaniu. Dana osoba musiała te
zdanie wyjaśnić swoimi słowami.
„Przez telefon czuję
się bezpieczniej” – tak brzmiało jedno ze zdań.
Jeszcze kilka innych
udało nam się zapisać.
Podczas jednej z
przerw szkolnych, można było ujrzeć dwie dziewczyny kłócące się o telefon. A
obok nich dwóch chłopaków wlepiających oczy w urządzenie. Tak zafascynowani,
że nie zdawali sobie
sprawy z tego co dzieję się koło nich.
Na świetlicy szkolnej
Klaudia wyszła i zostawiła telefon. Wraz z Natalią i Patrycją rzuciłyśmy sobie
jednoznaczne spojrzenie.
Natalia wzięła
telefon do ręki. Wszystkie miałyśmy nadzieję, że będzie włączony
Facebook.
Niestety nie. Ale
Natalia wpadła na genialny pomysł.
Przesłała na telefon
Klaudii zdjęcie karnego i ustawiła jako tapetę.
Oddałyśmy telefon
właścicielce.
Odblokowując go
spojrzała na nas i zaczęła się strasznie głośno śmiać, że aż przyklękła.
Wszyscy w klasie
popatrzyli na nią z dziwnymi minami, ale ta się tym nie przejmowała.
Wciąż się śmiała. ;)
Dziś wraz z Gerardem i Sandrą byliśmy na placu zabaw. Tak, dzieci poszły na plac.
Oczywiście trudno było oprzeć się pokusie i .. no jak to dzieci.. bawiliśmy się.
Będąc na "karuzeli" prawie wypadłam! Haha...
To tyle.
Na koniec chciałabym złożyć Wam Drogie
Dzieci
Wszystkiego najlepszego okazji
zbliżającego się Dnia Dziecka!!
Do następnego !
Pozdrawiam Karolina <3
Ciekawie napisane:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł na prezent , moja mama uwielbia takie.
OdpowiedzUsuńhttp://milionioliwka.blogspot.com/
Świetny wpis, czekam na kolejny.
OdpowiedzUsuńBuziaki, pozdrawiam.
:)